Dzisiejsze okładziny drewniane i drewnopochodne nie przypominają dawnych deskowań w stylu „gierkowsko-myśliwskim". Nowoczesne boazerie mają często oblicze drewna egzotycznego o intrygującym usłojeniu oraz pięknych nasyconych odcieniach. Niektóre gatunki materiału mogą być używane nawet w pomieszczeniach o dużym zawilgoceniu (łazienki).
Dawne tradycyjne formaty deszczułek (przeciętnej szerokości 10-12 cm) uzupełniły obecnie płytki kwadratowe (np. 20x20, 30x30 lub 40x40 cm), a także duże panele sklejki służące do okładania sporych fragmentów ścian. Okładziny tego typu nie nadają wnętrzu rustykalnego wyglądu. Przeciwnie, doskonale sprawdzają się jako tło nowoczesnych aranżacji.
Stale obecny i modny jest również styl nowoangielski, w którym deski pomalowane na kolor biały lub pastelowy tworzą rodzaj lamperii - ścianę ponad nimi zwykle wykańcza się tapetą z delikatnym wzorem roślinnym lub maluje przy użyciu szablonów.
Z uwagi na praktyczność stosowania i stosunkowo niską cenę należy również wspomnieć o imitacjach, a więc o panelach boazeryjnych z płyt MDF i LDF wykończonych fornirem lub drewnopodobną okleiną foliową. Panele są zwykle cieńsze niż lite deski, co pozwala zaoszczędzić nieco powierzchni pomieszczenia. Jednocześnie dzięki nowoczesnym technologiom coraz doskonalej „udają" drewno.
Panele znacznie łatwiej jest zamontować samodzielnie, a to dlatego, że mają bardziej precyzyjne wymiary, niż elementy z naturalnego drewna. Łączy się je, podobnie jak deski, na pióro i wpust, przytwierdzając do rozmieszczonych co ok. 50 cm poziomych listew montażowych.
Krawędzie boazerii osłania się dekoracyjnymi listwami wykończeniowymi. W przypadku desek z masywu drewnianego należy zachować przy podłodze, suficie oraz w narożnikach pomieszczenia, szczeliny dystansowe. Umożliwią one „pracę" drewna, rozszerzającego się i kurczącego pod wpływem zmian wilgotności we wnętrzu.
(Fotografia tytułowa: Roca)